Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

Koniec drugiego tygodnia.

Smutno mi, że tak tu leżę sam, pozostawiony samemu sobie. Brak mi kogoś kto wziąłby mnie za rękę, przytulił i kogo jednocześnie bym się nie bał. W nocy znów krzyczałem.  Niestety nie wiem co mi się śniło. Na kilka sekund obudził mnie własny krzyk nie mogący uwolnić się z zaciśniętego gardła, ale zanim  nawet otworzyłem oczy znów spałem. Pozostał strach ale i ten rozwiał się po chwili.

Najnowsze posty

Sobota

Nowy tydzien

Czarna Dupa

Punkt zwrotny.

Diagnoza

Czwartek

Środa

Wpis numer jeden